Life update

No hej! 
Nie wiem nawet od czego zacząć i jak wytłumaczyć moją nieobecność, dlatego też postanowiłam zrobić taki życiowy update, czy żyje, jak sie mam itd. 
Zacznę od tego, że miałam naprawdę dużo nauki. I mean, naprawdę dużo. Za niedługo już w sumie koniec roku szkolnego (K I E D Y?) no i przyciska sie nas z ocenami. Myślę, że Ci, którzy chodzą do szkoły doskonale mnie rozumieją. Jak sprawdzałam swój kalendarz w telefonie, to zastanawiałam się, czy ja aby na pewno wszystko dobrze zapisałam, bo to było aż niewiarygodne, że tyle tego miałam. Był taki tydzień, że w ciągu 5(!) dni miałam 7(!) sprawdzianów. I tak, wiem co sobie wszyscy teraz myślicie: "ALE TO NIEZGODNE Z STATUTEM SZKOŁY!". No niby nie, ale jak masz indywidualne to w sumie nie masz żadnego statutu. :) ja też nie chciałam już odkładać rzeczy, które miałam zapowiedziane i przesuwane już jakieś 2 tyg, bo prawda jest taka, że wszystko mi się tak nawarstwiło z powodu tego, iż przez tydzien poprzedzający te wszystkie sprawdziany byłam nieobecna. Tu lekarz, tu wyjazd, tu zepsute auto, tu coś tam, no i bum. Ale luz, dałam radę, wyszłam z tego cało bez żadnej jedynki. Możecie być dumni, ja jestem haha. 
Drugą sprawą jest to, że po prostu nie miałam weny. Nie miałam pomysłu co do Was napisać, byłam z tego powodu bardzo sfrustrowana, ale stwierdziłam, że nie będę robić nic na siłę. I mimo tego, że strasznie tęskniłam za pisaniem, wami i w ogóle to nie chciałam pisać o niczym tak naprawdę. Wieć stwierdziłam, że dam sobie czas, może jakaś lampka mi się zapali i... wciaż się nie zapaliła haha. Jedyne do czego doszłam to to, że muszę Wam to wszystko wytłumaczyć. Także jeśli znowu zdarzy się tak, że nie będzie notki przez dłuższy okres czasu- bądzcie wyrozumiali. A jeśli chcecie mi pomóc, to jeśli macie jakieś pomysły co do tematu, jaki chcielibyście abym poruszyła, to piszcie śmiało, chętnie się zainspiruje. Nawet nie wiecie jakie przytłaczająca jest świadomość, że czeka na ciebie 118 (a być może i więcej<3) osób a ty nie możesz nic im dać w zamian. Ale ja wiem, że jesteście wyrozumiali. :*
Nooo i ostatnią już rzeczą jest to, że.... jestem chora. Dawno już tak chora nie byłam, dawno już nie miałam gorączki, dawno już nie brałam antybiotyku, dawno już mnie tak nie bolało wszystko no i dawno już tak nie marudziłam. Kiedy stwierdziłam, że "TAK, DZISIAJ JEST TEN DZIEŃ, NAPISZE NOTKĘ!" No to się rozchorowałam.... Przypadek? Tak. :D mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej, dziś wzięłam pierwsza dawkę antybiotyku, więc jestem pełna nadziei. Generalnie ja jestem osobą, która nienawidzi leżeć i nic nie robić, więc mam wrażenie, że obejrzałam już wszystkie filmiki na youtube i odmóżdżam się oglądając ukrytą prawdę, więc wyobrażcie sobie jakim challenge'm dla mnie nic nie robienie. A mój stan fizyczny nie jest taki zły, że chce mi się ciągle spać, ale też nie jest taki dobry, żeby siedzieć i funkcjonować, więc... się nudzę. :) 
Ale, ale! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przez nudę zaczęłam dwa nowe seriale haha. 13 reason why i riverdale. Jak mówię, że zaczęłam mam na myśli, że w 13 reason why skończyłam 1 odcinek a w riverdale skończyłam 2. Ale myślę, że już mogę je polecić. Nie będę Wam opowiadać o czym są, bo niestety zawsze gdy to robie to spojleruje 3/4 serialu, więc chyba nie jestem w tym za dobra haha. 
To chyba tyle co chciałam Wam powiedzieć no i przepraaaszam za tą nieobecność, ale sami rozumiecie mam nadzieję... czekam na Wasze propozycję o tematach na kolejne notki! 
Luv, dużo zdrowia i inspiracji 
Nika. 
Czytaj dalej »
Believe © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka