Podsumowanie 2016r.

Hejhej! 
JA PO PROSTU NIE MOGE UWIERZYĆ ŻE JUTRO JEST SYLWESTER. K i e d y? Powiem Wam, że jak sobie to uświadomiłam, to trochę się przeraziłam, bo czasami mam wrażenie, że życie przelatuje mi przez palce. To bedzie moje pierwsze podsumowanie jakie kiedykolwiek zrobiłam, więc trochę się stresuje, że nie potrafię tego robić. W tamtym roku takiego postu nie było, bo aż wstyd się przyznać, ale ... nie było czego podsumowywać. Nic się wtedy nadzywyczajnego nie wydarzyło, nic nadzwyczajnego nie zrobiłam i czułam się z tym bardzo źle. W tym roku jednak WSZYSTKO zmieniłam i odwróciłam moje życie do góry nogami. Od razu mówię, że te dwanaście miesięcy były najcięższym dotychczas. Ale tym samym, dzięki tym wszystkim wyzwaniom, które mnie czekały, poznałam takie swoje cechy charakteru, których nie miałam okazji poznać, co uczyniło mnie silniejszą psychicznie o 120%. ALE ZACZNIJMY OD POCZĄTKU. 
Styczeń
Zaczęłam rok z grubej rury, ponieważ właśnie wtedy wydarzyły się dwie rzeczy- jedna pozytywna, druga niekoniecznie, które dosyć mocno wpłynęły na moje samopoczucie, i jak się później okazało- życie. Tą szczęśliwsza rzeczą było to, że kupiłam telefon. Czemu to dla mnie takie ważne? Bo sama na niego nazbierałam i satysfakcja jaką przyniósł mi nowy telefon kupiony z własnych, zaoszczędzonych pieniędzy, przez rok wkładanych do skarbonki, uczyniła, że ta gorsza rzecz nie była już taka zła. A skoro już o niej mowa to mam na myśli tu wyjazd na 3 tygodniowy turnus. Jest z niej nawet post, o tutaj, dlatego też zbytnio nie będę się rozwodzić nad tym tematem, ale powiem, że to było naprawdę ciężkie przeżycie i chyba nie chciałabym tam wrócić jeszcze raz. :D wtedy bardzo uodporniłam się na różnego rodzaju przeciwności losu i przełamywanie lęków
Luty
W luty miałam swój pierwszy egzamin, którym był test z BIERZMOWANIA. Tak, z bierzmowania. Był to mój jedyny egzamin, który... za pierwszym razem oblałam mając 63% i bardzo to przeżyłam, ponieważ naprawdę się na niego uczyłam i miałam nadzieję, że uda mi się zdać go za pierwszym razem. Jednakże fail z mojej strony był bardzo motywujący w drugim podejściu, gdyż wtedy napisałam go na aż 96%. Ale wiecie, to był początek roku, przedemną mnóstwo testów różnego rodzaju, on był pierwszym i go oblewam... mając nadzieję, że już jeden stres mniej, dołożyłam jeszcze ognia do pieca. Tak to sie mówi? :D tutaj nauczyłam się opanowania. Tak po prostu. Trzeba wziąć głęboki wdech i iść dalej. 
Marzec
W marcu odbył się mój test semestralny z j. Angielskiego na którego uczęszczam już drugi rok. Był on dla mnie bardzo ważny, ponieważ sprawdzał on oczywiście moje umiejętności, ale także dawał mi podstawe do dalejszego kształcenia w tejże szkole. System oceniania również był bardzo wysoki, bo tam, aby zdać, należało mieć conajmniej 60%. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z moim planem i zdałam. Także wtedy bardzo dużo się uczyłam jednocześnie starając się nie zwariować
Kwiecień
EGZAMINY GIMNAZJALNE. Coś czuje, że w tej notce co drugie słowo to będzie "egzamin", ale tak właśnie wyglądały moje miesiące. :D stres, lekka presja ze strony nauczycieli, wmawianie nam, że to jest najważniejszy egzamin w Waszym życiu (gówno prawda. :*), że musicie zdać ten egzamin bardzo dobrze, bo inaczej nigdzie Was do szkoły nie przyjmą (mało prawdopodobne) itditd... 3 dni, 3 egzaminy, 3 wyzwania, a jak się okazało, napisałam je z zadawalającym jak dla mnie wynikiem, dostałam się do (podobno) jednej z lepszych szkół w moim mieście I ŻYJE. I po co się stresowałam? NO PO CO? No nie wiem. Wtedy też uświadomiłam sobie, że KURDE, DAJE RADE. Zaczęłam trochę bardziej wierzyć w siebie i swoje umiejętności i trochę poprawiłam swój tok myślenia
Maj
Maj opisałabym jako chillout od wszystkiego. No prawie od wszystkiego.. bo w czerwcu zaś, miałam końcowe egzaminy z j. Angielskiego. Jeszcze ważniejsze niż przedtem, więc presja również jeszcze większa. Ten czas spędziłam na NAUCE. No i nauczyłam się uczyć tak, żeby było efektywnie i szybko. Próbujcie różnych sposobów, jak już znajdziecie swój to nauka będzie 2x łatwiejsza, obiecuje
Czerwiec
MÓJ NIESZCZĘSNY ANGIELSKI. Ja w wieku 15 lat miałam swoją mature! Naprawde, miałam egzamin ustny i pisemny była komisja, obrazek i ja. Usłyszałam wtedy najcudowniejsze słowa świecie apropos mojego postępu w nauce i to mi dało takiego kopa, że aż chciałam iść i napisać te egzaminy za resztę grupy! Wtedy też pożegnałam się z moją dotychczasową klasą i szkołą, co nie należało do najłatwiejszych, ale tym samym rozpoczęłam wakacje! Tutaj nauczyłam się trochę opanowywać swój stres. Zdałam sobie sprawe, że on zawsze będzie mi towarzyszył przy takich sytuacjach, bo doszło to potem do momentu, że stresowałam się tym, że się stresowałam... Nie polecam. 
Lipiec, sierpien
Jeśli jesteście ze mną już troche dłużej, to wiecie, że były to chyba najgorsze miesiące mojego życia. I mimo tego, że troche po Polsce pojeździłam, to cały czas z tyłu głowy miałam dwa słowa: NOWA SZKOŁA. Chyba nigdy w życiu się tak nie stresowałam i nie czułam, jestem na siebie niesamowicie zła, że nie wykorzystałam tego czasu wolnego, ale przynajmniej dowiedziałam się, jak rozmawiać sama ze sobą. Jak rozwiązywać problemy, jak być samowystarczalnym i zawziętym w celu. TUTAJ znajdziecie ostatnią notkę z wakacyjnego czasu i moje odczucia dwa dni przed szkołą. No było ciężko, ale jak się okazało, nie potrzebnie.
Wrzesień
 Przełomowy i bardzo ciężki mięsiąc. W końcu wtedy zaczęłam 'wszystko od nowa'. TUTAJ znowu macie linka do notki, w której opisałam swój stan emocjonalny przed i po. Teraz jedynie moge dodać, że jest 1000x lepiej o ile to w ogóle możliwe. ;) w tym momencie pokazałam wszystkim, że sobie poradzę. Wszystkim tym, którzy mi nie wierzyli. Udowodniłam, że jak się czegoś naprawdę chce, to nawet jeśli cały świat jest przeciwko Wam, dacie radę to zrobić. Byłam, i jestem, z siebie naprawdę dumna, bardzo wtedy tamtejsze wydarzenia podniosły mnie na duchu. 
Październik
Październik spędziłam na polepszaniu relacji z moją klasą I ODLICZANIU DO KONCERTU. Przystosowywałam się do nowej szkoły i codziennie sprawdzałam w telefonie ile dni zostało do 11.11.2016r
Listopad
No i nadszedł najcudowniejszy czas w całym moim życiu. Naprawdę, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że 11 listopad był najlepszym dniem w całym moim życiu. Spełniłam swoje najwieksze marzenie z najważniejszą dla mnie osobą. Czy może być coś piękniejszego? Nie. TUTAJ macie relacje pokoncertową. W tamtym czasie wszystkie "gorsze momenty" przestały być ważne. Zapomniałam o nich, po prostu, przestały mieć znaczenie. No i również miałam urodzinki, ale to w porównaniu do koncertu to pikuś haha
Grudzień
Pięęękny czas, pełen spokoju (mimo groma nauki), przygotowania do świąt, BLOGMASÓW. <3 co roku nie mogę się ich doczekać i nie mogę uwierzyć, że już po wszystkim. :( w tym miesiącu doceniłam bardziej rodzine, braciszka, dziadków i przyjaciół, że po prostu są. Polecam każdemu takiej refleksji raz na jakiś czas. :) 

No i to już jest koniec.. a może początek czegoś nowego? Mówiłam Wam to w tamtym roku, mówię też w tym nadchodzącym. Pamiętajcie, że nowy rok to nowa kartka, książka czy jakkolwiek sobie tego nie nazwicie, to od Was zależy co na niej zapiszecie. Spełniajcie swoje marzenia, cele, nie patrzcie na innych, dużo się śmiejcie, odpoczywajcie i nie dajcie się zwariować. :) trzymam za Was kciuki, DAMY RADE <3 szczęśliwego nowego roku. :*
Love, Nika. 
…………………………………………………………
Instagram- @nikabialczak
Snapchat- nikaari1
Czytaj dalej »

Blogmas #4 Christmas tag! 🎄

Heeeej! Dzisiaj jest wyjątkowy i niezwykle wyczekiwany dzień- wigilia. Mam nadzieję, że jesteście podekscytowani tak samo jak ja. Chociaż w sumie ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony się cieszę, bo dzień, na który tak bardzo czekałam już jest 'w zasięgu ręki', ale z drugiej strony, to czekanie do świąt co roku jest najpiękniejszym czasem ever. I nie wierze jak szybko to zleciało. Jeszcze niedawno oglądałam 3 dzień vlogmasa Julki Kobus, więc HALO JAK? I mimo tego, że dzisiaj wigilia, to stwierdziłam, że notka musi byc- obiecałam, miałam zaplanowane. Tak żeby podsycić wasze emocje przed wieczorem to zapraszam na tag! Długo nie robiłam tagów, nie mogłam znaleźć żadnego fajnego, no ale christmas tag to jednak chrismas tag. ;)
1. Ulubiona świąteczna piosenka
Dummer Boy i Santa Tell Me. Definitywnie. To jest po prostu definicja szczęścia i świąt. Polecam posłuchac! <3
2. Ulubiony świateczny napój
Gorąca czekoladaaaa, herbatka z cytrynką i kawa piernikowa ze starbucksa. Moje ślinianki zaczynają pracować jak o nich myślę. 
3. Ulubiony świąteczny film
HARRY POTTER. Tak btw, leci o 20 na TVNie w piątki, polecam serdecznie. :D no i wszystkie komedie oczywiście "tylko mnie kochaj", "oh, Karol", bajki- "kraina lodu", "renifer Niko ratuje święta", "shrek" i ogólnie te wszystkie filmy, co maja przeznaczenie leżenia na kanapie w zime i oglądanie są super!
4. Ulubiony strój na święta
Piżama, albo świąteczny sweterek, którego nie mam. :( chciałam nawet kupić, ale w tym roku sklepy się nie postarały za bardzo!
5. Zabawa na śniegu czy leżenie pod kocem?
Łoooooo, to jest najcieższe pytanie w tym tagu. Bo z jednej strony śnieg jest super i już daaaawno nie widziałam jakoś duuużo śniegu i w sumie się steskniłam i jakgdyby takowy zleciał to bym się ucieszyła, ale koc to moja miłość. Zabawa na śniegu z kocem?   
6. Co najbardziej lubisz w świętach?
To, że ludzie są dla siebie bardzo życzliwi i skłonni do pomocy. Nie wiem, co święta mają takiego w sobie, ale otwierają ludziom serca. No i kocham kupować prezenty. Dostawać też, to oczywiste, ale kupowanie komuś czegoś sprawia mi taką przyjemność, że sobie nawet niewyobrażacie. Pakowanie ich, zastanawianie się czy komuś on przypadnie do gustu, no i w końcu reakcja. Coś cu do wne go! Polecam haha
No i to na tyle moi Drodzy, życzę Wam zdrowych, pogodnych, radosnych Świąt, spędzonych w gronie rodziny, doceniajcie ich, póki możecie. Cudownych prezentów pod choinką, dużo jedzenia i odpoczynku! Jeżeli chcecie to również możecie odpowiedzieć na to pytanie w komentarzach, lub u siebie na blogu, z chęcią poczytam. Wszystkiego dobrego!
Love, Nika. 
 .......................................................................
Instagram- nikabialczak
Snapchat- nikaari1
Czytaj dalej »

Blogmas #3 POMAGAJMY!

No hej! To będzie najkrótsza a zarazem najważniejsza notka w dziejach blogosfery. Z powodu tego, że jestem święcie przekonana, że internet ma niesamowitą siłę i potęgę, której nie do końca potrafimy jeszcze pożytkować, chciałabym Was prosić o uratowanie życia czyjejś rodziny/ dziecka/ zwierzaka. I tu niekoniecznie mówie o pomocy materialnej (choć, jeśli macie możliwość, to nawet się nie zastanawiajcie!), lecz bardziej o pomoc internetową. Strona www.siepomaga.pl , gromadzi ona wszystkie aukcje charytatywne, które oprócz tego, że można wesprzeć finansowo, to znajduje się tam również taka zakładka jak "klikajmy". Żebyście nie musieli się zbytnio męczyć i szukać, to proszę bardzo ---> KLIK  
Jedyne co musicie zrobić to, uwaga, uwaga, KLIKNĄĆ! W każdy pojedynczy link po prostu zajrzeć. Pomyślcie sobie ile razy, my "blogereczki" prosimy o kliki po nową parę spodni czy nowy kosmetyk. TUTAJ CHODZI O CZYJEJŚ ŻYCIE. W tym miesiącu na mojego bloga zajrzało 728 osób. Gdyby każda z tych osób klikła w choć jeden załącznik uzbieralibyśmy już 72,8 zł ustalając, że każdy klik to 10gr. (Poprawcie mnie jeśli źle liczę :D), więc proszę Was, nie mówcie, że WAS TO NIE DOTYCZY. Bo to WY możecie zmienić czyiś świat. Okres świąteczny to czas otwierania serc, więc mam nadzieję, że i Was to w jakiś sposób dotknie.
W nas jest siła, pamiętajcie. Pokażmy 'starszemu pokoleniu', że ta dzisiejsza młodzież to jednak nie taka zła jak się wydaje! Jeden klik, jedna sekunda, jedno życie. 
Ja pomogłam, a ty? 
Nika. 
Czytaj dalej »

Blogmas #2 15 rzeczy, które musisz zrobić przed świętami!

Ho, ho, ho! Przeogromnie się cieszę, że spodobała Wam się pierwsza świąteczna notka w tym roku! Powiem Wam, że jestem przerażona szybkością pędzących dni w grudniu. Totalnie nie mam na nic czasu, a wszystko leci mi nieubłagalnie! Jeśli też tak macie, to przychodzę do Was z pomocą. :) wypisałam 15 rzeczy, które każdy musi zrobić przed świętami (bo właśnie tyle zostało do Bożego Narodzenia), aby wykorzystać je jak najbardziej się da.
  1. Przeczytać ulubioną książkę!
  2. Przepełnić pokój świątecznymi lampkami!
  3. Obejrzeć świąteczny film!
  4. Wypić duuużo kakaa!
  5.  Śpiewać dużo świątecznych piosenek!
  6. Ubrać się w świąteczne wdzianko!
  7. Kupić prezenty!
  8. Zakupy świąteczne!
  9. Podziękować przyjaciołom/ rodzinie za to, że są!
  10. Zrobić pierniki!
  11. Zjeść pierniki, które się zrobiło!
  12. Pokłócić się z rodzeństwem!
  13. Zimowy spacer!
  14. Spędzenie czasu z rodziną!
  15. JEŚĆ. 
To są moje propozycje zapełnienia wolnego czasu w ten piękny czas, dajcie znać ile z nich już zrobiliście, ile zamierzacie zrobić i co byście dodali. No i oczywiście czy się podobało haha
Wykorzystujcie okres przedświąteczny jak najbardziej, bo nim się obejrzycie- już będzie po wszystkim. :( 
 Love ya, nika. :*
...................................................................................
Instagram- nikabialczak
Snapchat- nikaari1
Czytaj dalej »

Blogmas #1: Świąteczne inspiracje- muzyka, zdjęcia, filmy

AAAAAA! Cieszę się najmocniej na świecie, że mamy już grudzień! Jak pamietacie rok temu zrobiłam 'blogosferowską' wersje vlogmasów (które kocham) i postanowiłam kontynuować tą serie również w tym roku. Posty będą raz w tygodniu, prawdopodobnie w weekend, o tematyce świątecznej. Blogmas będzie trwał do 24 grudnia. Jak wiecie, k o c h a m okres przedświąteczny. Jest to dla mnie najbardziej magiczny czas w całym roku. I wcale nie uważam, że jest sztuczny czy przereklamowany. A jako, że dzisiaj startujemy z pierwszym blogmasem, postanowiłam Was trochę rozgrzać i zarazić świąteczną atmosferą. Jak to nie zadziała to ja już nie wiem co. ;) 
Nie ma dobrego wieczoru bez dobrej muzyki! Ja już pominę te klasyki, które, mam nadzieję, znacie i słuchacie. Ja chciałabym podzielić się z Wam czymś, czego nie moge przestać słuchać i moi rodzice są bliscy wyrzucenia mnie z domu z tego powodu. Myślę, że nie zdziwie Was jak powiem: JUSTIN. Jestem nudna, wiem, ALE CO JA MOGE? To jest silniejsze ode mnie. Płyta "Under The Mistletoe" to mi-strzo-stwo. Nawet jeśli nie jesteście zainteresowani taką muzyką to posłuchajcie prosze tylko "Drummer Boy". Ja nawet nie wiem jak ją opisać haha. Jest najbardziej uroczą, śmieszną i świateczną piosenką jaką znał świat! 
No i oczywiście E-pka Arianyyy! "Christmas&Chill". Rozpływam się. Czemu to nie mógł być pełen album? :( po prostu posłuchajcie, nawet jeśli się jakoś mocno nie zakochacie to obiecuje, że dzwoneczki, rytm i teskt obudzą w Was prawdziwe renifery! 
 
 Dobra, więc wróćmy do tematu "dobry wieczór". Załóżmy, że muzykę już mamy, kocyk też, czego brakuje? KSIĄŻKI! Ja z całego serducha polecam nową część Harrego Pottera pt. "Przeklęte Dziecko". Idealna na zimowe wieczory, tylko wy, świeczki i harry. Obiecuje, że na czas czytania przeniesiecie się do miejsca magicznego już samego w sobie- hogwartu. Czy ja muszę coś więcej mówić? Nawet jak teraz o tym pisze to mam przed oczami zaśnieżoną szkołe magii i czarodziejstwa. 
Jak nie lubicie czytać książek, polecam jakiś dobry film! Ja mam swoje ulubione, które co roku oglądam tydzień przed świętami, Wam też polecam! 
  • Renifer Niko ratuje święta
Wychowywany przez matkę Niko wyrusza w podróż, aby poznać ojca pracującego dla Mikołaja." 
  • Love, Rosie
"Rosie i Alex znają się od dzieciństwa. Gdy chłopak wyjeżdża z Dublina na studia do Ameryki, ich wieloletnią przyjaźń czekają ciężkie chwile."
  • Kevin sam w domu
"Przez świąteczny pośpiech ośmioletni Kevin zostaje sam w domu na Boże Narodzenie."
  • Shrek 
"By odzyskać swój dom, brzydki ogr z gadatliwym osłem wyruszają uwolnić piękną księżniczkę."
  • Harry Potter i insygnia śmierci
"Harry, Ron i Hermiona wyruszają odnaleźć horkruksy, dzięki którym Voldemort zapewnił sobie nieśmiertelność. Muszą je wszystkie zniszczyć, by go pokonać."
  • Kraina Lodu
"Kiedy posiadająca moc kontroli nad śniegiem i lodem Elsa sprowadza srogą zimę na swoje królestwo, Anna wyrusza w podróż, aby odszukać siostrę oraz zakończyć pogodowe anomalie."
Myślę, że część z nich już znacie, ale jak widać dla każdego coś dobrego! 
No i jako wisienkę na torcie macie małą dawkę zdjęć światecznych:
 
 
 
 

 

 
 No i to na tyle w tym tygodniu! W mojej głowie jest dużo pomysłów, mam nadzieję, że moje lenistwo mnie nie poniesie i żadnej notki nie zbraknie w tak ważnym czasie. ;) no i koniecznie dajcie mi znać jakie Wy macie nastawienie do świąt? Co sądzicie? Lubicie? Czujecie? Czekam na jakieś fajne historie! No i oczywiście jeśli też macie ochotę zrobić coś takiego na Waszym blogu, to proszę bardzo, nie krępujcie się! Wykorzystujcie ten czas jak możecie, bo zobaczycie jak niemiłosiernie szybko on leci ;) 
Love, Nika. :*
Czytaj dalej »
Believe © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka