Na wstępie; nie było mnie 11 dni, wiem! Staram się jak mogę być systematyczna, ale są takie tygodnie (jak ten) przy których wena mnie opuszcza, a szkoła przytłacza, ale już wracam z burzą pomysłów! (btw notki mam zaplanowane do grudnia, więc trzymajcie kciuki żebym się wyrobiła) Rzecz druga: DZIĘKUJE ZA TAKĄ POMOC W OSTATNIEJ NOTCE TO NIESAMOWITE, SZTOSIK! WY jesteście niesamowici! Pod ostatnim postem było ponad 20 komentarzy i przybyło mi ok. 800 wyświetleń! Oczywiście nie chodzi tu o liczbę, ale o ludzi stojących za tymi statystykami. ;) Na pewno się Wam odwdzięczę, to tylko kwestia czasu, muszę coś wykombinować. :D
Ale teraz do rzeczy! Wieeelka promocja w rossmannie, po raz drugi już zresztą, -49% na wszystko tydzień po tygodniu. Jak nie byliście to żałujcie, ja teraz przedstawię Wam pokrótce co 'złowiłam', chodź nie mam tego jakoś super dużo.
Moje prowizoryczne studio trochę zawiodło, wiem, następnym razem się poprawię, mam nadzieje, że nie będzie Wam to bardzo przeszkadzało. Zacznijmy od 'najgrubszego' zakupu:
Mój pierwszy podkład, zazwyczaj nie miałam na sobie nic, jak już to kremy BB, a teraz stwierdziłam "YOLO BIORĘ!". W planach miałam kupić heathy mix, ale niestety z kolorów został najjaśniejszy 51 albo 53, który był za ciemny. Więc zdecydowałam się na ten; 123 perfect z bourjois. Polubiliśmy się, nie zaprzeczam, jest bardzo fajny, ale ma jedną wadę- utlenia się, więc warto wziąć to pod uwagę przy doborze, bo jeśli chodzi o mnie to o pół odcienia mógłby być jaśniejszy, ale oprócz tego daję okejkę.
|
mamy |
|
moja |
Następnie moja wielka miłość- szminki. Ja kupiłam sobie pomadkę z REVLONU i na zdjęciu tego nie widać, bo światło dzienne było kiepskie, ale kolor tej kredki to taki mocny róż, fuksja, coś takiego, ale jest ona matowa, a wiecie że ja+ szminki+ mat= BIG LOVE. Muszę zaznaczyć, że nakładanie jej to najśmieszniejsza rzecz na świecie, bo ona podczas malowania jest jak masełko, EOS czy baby lips, musicie kiedyś spróbować haha. A mamusina szminka mówi, że jest super, więc 2x okejka!
Mój kosmetyczny ulubieniec, korektor z MAYBELLINE, jest genialny, ja mam duże sińce, przebarwienie i worki pod oczami, wrodzone, po prostu je mam i niektóre korektory po prostu nie dawały rady albo musiałam go dużo nakładać, a tutaj trzy kropki i po sprawie, polecam z czystym sercem. 5+ ;)
ALE ZE MNIE GAPA! Nie zrobiłam zdjęcia tuszu, dlatego tak pokrótce powiem tylko, że to moje trzecie opakowanie i mój ulubiony tusz!
Puder bardzo fajny, nie wiem co powiedzieć, zapowiada się bardzo fajnie, jeszcze testuje. :)
I moja druga miłość- lakiery. Mam ich naprawdę dużo, więc te dopełniają moją kolekcje, ten z RIMMEL'A mam obecnie na paznokciach i jest meeega trwały, bo mam go od ponad tygodnia i jedyne co się zdarło to koniuszki paznokci, ale jak na 10cio dniowy lakier to super. I plus za duży pędzelek! Ale tego z lovly nie miałam okazji testować, ale uwielbiam te lakiery, więc myślę że i tym razem się nie zawiodę.
To już na tyle, piszcie co wyście wyłowili, co kupiliście czego nie kupiliście czy się podobała notka no i wszyyyyyystko! Do następnej! :*
------------------------------------------------------------------
snapchat- nikaari1