Najlepszy weekend ever!

Hejka kochani!
Od razu chciałam Was przeprosić za tygodniową nieobecność, ale szkoła mnie całkowicie pochłonęła, i niestety na bloga chyba będę miała czas tylko w weekendy, bo gimnazjum to już nie przelewki. :/ No ale zobaczymy, może nie będzie tak źle.. :)
Od piątku miałam "wolną chatę", więc postanowiłam to wykorzystać, i zaprosić kogoś wyjątkowego na te kilka (w sumie to tylko dwa xD) dni, i ofiarą została moja najlepsiejsza przyjaciółka- Aneta. :D O naszej przyjaźni rozpisywać się nie będę, bo my jesteśmy inne niż wszystkie, i nie każdy by nas ogarnął. xD
Wykorzystując fakt jej obecności postanowiłyśmy (jak zawsze xD) kupić mnóstwo niezdrowych rzeczy i po prostu je całe zjeść. xD Kupiłam super babeczki, które upiekłyśmy i później udekorowały i teraz pachną mi w kuchni i mnie kuszą... :| ALE, ALE! Najważniejsze jest to, że zrobiłyśmy piękną sesje zdjęciową, z różnymi outfit'ami, lecz nie pokaże Wam ich wszystkich naraz, porozdzielam je na inne notki. Zdjęć wyszło 215 (?), ale z tego wszystkiego zostało tylko (albo aż) 59.
No to zobaczcie efekty:

Podkoszulek- Lindex
Marynarka-Pepco
Łańcuszek-Tally weijl
Kolczyki-Rossmann




Spodnie- Pepco
Buty- CCC


Make up- Aneta Miśkowiec






Wydaje mi się, że jest nieźle :D
Aneta jest dla mnie makijażystką, fotografem, stylistą, fryzjerem, mamą i przyjaciółką. Prowadzi również swojego bloga, na którym robi różne fajne, pachnące rzeczy, zresztą sami zobaczcie - http://www.galeriagawra.blogspot.com/ . A najfajniejsze jest to, że wszystko jest to własnoręcznie zrobione, i naprawdę z serduszkiem. Na jej blogu możecie znaleźć konkurs, w którym do wygrania jest piękne mydełko w kształcie różyczki, i wcale nie jest trudno go dostać za free!
Wystarczy polubić jej fanpage (www.facebook.com/galeriagawra), udostępnić link do tego konkursu i pozostawić po sobie komentarz. I to wszystko! Nic prostszego, a naprawdę warto! Losowanie odbędzie się 30 listopada. :)

Jeszcze jedno! Chciałam się zapytać jak podoba Wam się nowy wystrój na blogu, bo mi baaaardzo!
To już na tyle myślę, że odezwę się gdzieś w niedziele, więc do zobaczenia i zachęcam do komentowania! :*
Czytaj dalej »

Twitterowa rodzinka..

"Twitter rodzinką?! Przecież to portal społecznościowy, co ona jakaś nienormalna jest?" A teraz przyznawać się- ile osób tak pomyślało po przeczytaniu tytułu posta? :D Otóż moi drodzy to jednak coś więcej niż zwykła strona internetowa... Tzn. sam twitter jako aplikacja jest... No zwyczajna, ale ludzie, którzy go tak naprawdę tworzą to.. Wow. Nigdy w życiu (nie biorąc pod uwagi bloga, bo jego mam od niedawna) nie spotkałam tak uprzejmych ludzi W SIECI jak tam. Dlaczego podkreśliłam, że w sieci? Bo zazwyczaj niektórzy myślą, że jeśli są przed ekranem komputerów to są bezkarni, i lecą różne obelgi typu "ty ****** jesteś głupia, brzydka.............." chyba wszyscy wiemy o co chodzi, prawda? A tam tak nie jest. Wszyscy są dla siebie życzliwi, uprzejmi itd.. No może nie wszyscy, ale stanowcza większość. A mało tego- nikt nie wie jak wyglądasz! Wszyscy 'ukrywamy' się pod zdjęciem swojego idola/idolki, a mimo wszystko jest 100% tolerancja. Akurat jeżeli chodzi o mnie to wiedzą jak wyglądam, ale o tym później. Na twitterze organizowane są często jakieś akcje. Np. #KartkiŚwiąteczne, chodzi w niej o to my, czyli ludzie korzystający z portalu tzw. twitterowicze wysyłamy sobie nawzajem kartki na nadchodzące święta. Mogą być kupione, ręcznie robione, zależy od chęci. Niby nic wielkiego, a jednak.. Następna akcja to np. #TypowaMama, #TypowyTata, #TypowaKasjerka. Wtedy piszemy typowe rzeczy, które robi, mówi dana osoba, np. #TypowaKasjerka :
"*Jestem w rossmanie i kupuje TYLKO eyeliner*
Kasjerka: zapakować w reklamóweczkę?
Ja: Tak, poproszę, bo przecież nie dam rady donieść"
Takich akcji jest milion! Albo np. kiedy Justin tweetnął (?) "10.11" i wszystkie beliebers wiedziały, że chodzi o nową piosenkę i zaczęło się #JustinTodayIsNovember10th aby mu o tym przypomnieć. I najśmieszniejsze co w tym przeczytałam było "Justin ty zapyziały ziemniaku" haha (Jeśli to czytasz to wiedz, że będę Cię kochała do końca swych dni :D). A kiedy pojawiła się ta piosenka w końcu, to wspólne słuchanie jej i komentowanie- cudowne czucie. Jesteśmy z różnych części Polski a tak wiele nas łączy. Zawsze jak pisze "dobranoc" albo "dzień dobry" to dostaje dużo odpowiedzi typu "miłej nocki" albo "miłego dnia misiu", ahhh magia.. Albo pamiętam jak było kiedyś w światowych trendach #AkceptujeSiebie no i tam dziewczyny dawały swoje zdjęcia, no i ja bez zastanowienia dałam tą fotka:

Bluzka- F&F
spodenki-Lindex
Buty-Reserved
Dostałam ponad 200 podań dalej, i same komentarze, że jestem piękna, niesamowita itd..
Dlatego twittera nazywam rodzinką, mogę im powiedzieć co mnie gryzie, i ZAWSZE dostanę pozytywny odzew.

To tak jak z Wami.. Dostaje tyle miłych komentarzy, co chwile przybywa obserwatorów, a co najważniejsze i za co chciałam podziękować z całego serduszka- osób odwiedzających mojego bloga wybiło ponad 500! A bloga mam 3 tyg..... Wow. Dziękjuje, jesteście dla mnie motywacją do dalszego pisania. :)
Na koniec pokaże wam kilka zdjątek, które zrekompensują chwilowy brak aparatu.

Bluza- Pepco


Bluza- Lindex


Moje skarby <3

Biała bluzka-H&M
Koszula-Kik
Legginsy-Pepco
Ok, to by było na tyle, chyba dość się rozpisałam :D
Buzi :*

Czytaj dalej »

FAQ

Hejka, dzisiaj odpowiem Wam na najczęstsze zadawane mi pytania dzięki czemu będziecie mogli mnie trochę lepiej poznać. :) ok, pytanie pierwsze:

Gdzie dokładnie mieszkasz?
Według mnie te pytanie jest bez sensu, ale naprawdę mnóstwo osób prosi o chociaż ździebełko informacji na ten temat, więc odpowiadam. XD Mieszkam na Śląsku w Bytomiu... Nie lubię tego miejsca zbytnio, jest tu straszny syf i masakra... No ale np. dzielnica w której mieszkam jest super :) Tak, jestem skomplikowana :D

Należysz do jakiegoś fandomu?
Tak, jestem belieber, lovatic oraz należe do #LF O ile można to nazwać fandomem.. Pozwólcie, że trochę o tym opowiem, bo denerwują mnie ciągłe pytania o tym.. Wiec tak belieber jestem od 2012, lovatic od 2011 a LF to nie wiem.. To tak nagle sie stało.. Zacznijmy od Justina.. Zaczęło się od piosenki "boyfriend" bardzo spodobała mi się ta nutka i słuchałam jej tak w kółko i w kółko, ale jakoś nie byłam do niego przekonana, po prostu nie interesowałam sie nim.. Potem przesłuchałam "nothing like us" i się wkręciłam, zaczęłam wzdychać jak tylko zobaczyłam jakieś nowe zdjęcie, cieszyłam się z jego szczęścia itd. Potem założyłam twittera i postanowiłam sobie, że zdobędę od niego follow i.... Udało mi się :) opłacało się nie spać nocami :) teraz czekam tylko na jego nowy album i trasy koncertowe. :D
A z Demi było bardzo podobnie usłyszałam o niej pierwszy raz kiedy zaczęła mieć problemy, kiedy gazety pokazały jej zdjecia z bliznami na nadgarstkach i już wtedy ją pokochałam.. Do dziś słowa "stay strong" i "never say never" są moim mottem życiowym :)

Masz jakieś zwierzątko?
Tak, pieska wabi się roxi i jest dziewczynką, rasa to sznaucer miniaturka, ma 5 lat i jest najkochańszym pieskiem na świecie! Pokazałabym wam zdjęcie, ale niestety brat mi zabrał aparat :/

Jaki masz model telefonu?
Trzy dni temu miałam iPhone 4, ale od niedawna mam samsunga galaxy s5.

Jakie jest twoje marzenie?
Mam dwa. Jedno jest takie aby polecieć do Londynu albo do USA, a drugie jest takie aby był w Polsce koncert Demi albo Justina.

Jaka jest reakcja twoich rówieśników na ciebie jako na osobę niepełnosprawną?
Świetna! Naprawdę. Mam mnóstwo koleżanek i kolegów, ale nigdy nie spotkałam się z jakimiś obraźliwymi komentarzami na mój temat. A wręcz przeciwnie! Wszyscy jeszcze bardziej mie lubią przez to. :) A reakcja małych dzieci wygrywa wszystko, no bo jak usłyszysz od 3letniego dziecka "ooo, ale fajne auto ma dziewczynka" to przecież sam ci się uśmiech smaruje na twarzy.

Jakie jest twoje hobby?
Śpiew. Śpiewam od 8 roku życia, chodzę na lekcje śpiewu. Jakiegoś potężnego głosu to nie mam, ale lubię to robić, więc działam :)

Skąd się wziął pomysł na bloga?
Hmmm, to był spontan. :D Zawsze podobały mi się blogerki, zazdrościłam im, że mają dla kogo pisać, że tyle ludzi do nich pisało, więc spróbowałam swoich sił, i jestem jak narazie z siebie dumna, bo jak na początki, to według mnie- nieźle mi idzie. Chociaż wiem, że mogłabym częściej pisać, ale szkoła pochłania większość mojego czasu... I to nie jest tak, że pisze tylko dlatego żeby mieć współprace z sheinside (takie plotki też krążą), to jest w ogóle jakiś absurd.

Ile masz wzrostu i ile ważysz?
Zazwyczaj unikałam takich odpowiedzi w internecie, bo jeżeli komuś już coś o tym powiedziałam, to mi nie wierzyli, no ale dla was zrobie wyjątek.. Mam 140 cm wzrostu i waże...... 14 kg. Tak 14. Waże jak 2letnie dziecko? Ale to dlatego, że ja po prostu nie mam wszystkich mięśni, jestem drobniutka no i tyle.

Masz rodzeństwo? Jak tak to jak się z nim/ nią dogadujesz?
Tak, mam brata, ma już 21 lat i mieszka w Krakowie. Dogadujemy się różnie, jak to rodzeństwo, ale kocham go najbardziej na świecie!!

To by było na tyle z tych ciekawszych pytań, niestety dzisiaj bez zdjęć, bo tak jak ostanio mówiłam- brat mi zabrał aparat, ale w następnej notce już wszystko wraca do normy. Dziękuje za wszystkie komentarze, one naprawdę dla mnie wiele znaczą. Jeżeli spodobał wam się mój blog to obserwujcie i do zobaczenia w naatępnej notce!:*

Czytaj dalej »

Rossmanowy szał!

Hej! Ostatnio załapałam w rossmanie kilka ciekawych rzeczy którymi postanowiłam się z wami podzielić. No to zaczynajmy. :)


Oto co Wam dzisiaj pokaże :)

Od lewej: matowy top coat i dwa zwykłe lakiery 
Skupie się bardziej na tym pierwszym lakierze, bo te dwa następne są to najzwyklejsze jakie mogą być. No więc co to takiego matte top coat?
Matte top coat jest to taka bezbarwna odżywka (?) dzięki której nasze paznokcie stają się... Matowe! Wystarczy zwykły lakier i na to położyć top coat, który zasycha w minutę (dosłownie!) i mamy mniej więcej taki efekt:

I od razu wybaczcie za wszelkie niedociągnięcia, ale po pierwsze nie jestem mistrzem malowania paznokci, po drugie robiłam to pierwszy raz i myślałam, że jedna warstwa lakieru wystarczy, a w moim przypadku- nie starczyła, no i po trzecie zdjęcie jest po dwóch dniach pomalowania, więc wyszło jak wyszło..
Ok, lecimy dalej.

Od lewej: niebieski żel do włosów, pianka schwarzkopf
Jeśli chodzi o piankę- to jest najlepsza, taka delikatna, pięknie układa włosy i w ogóle, ale jak mówimy o żelu to ughhh... Kupiłam go na allegro i... Masakra.. Ale to może mój błąd, nie wiem. Było napisane, że jest żel koloryzujący, że jest super blablabla, no i ja podjarana, że będę mieć niebieskie włosy, świetnie normalnie ah no i go kupiłam. No ale w moim przekonaniu żel to coś takiego jak lakier do włosów, bo takowe też miałam. Po kilku dniach przyszła paczka, no i próba generalna... BACH, czar prysł... Wyglądałam jakbym z miesiąc włosów nie myła, całe posklejane, a w dotyku jak siano.. Lepiej wydać kilka zł więcej na farbę, niż użerać się z... tym czymś :D Nie polecam, ale piankę, jak najbardziej.
Puder do włosów

Jest to mój ulubiony preparat na włosy, ponieważ w ogóle go nie widać, ani nie czuć, włosy są delikatne a puder dodaje objętości i również działa jak lakier- czyli usztywnia naszą fryzurę. Bardzo łatwy w użyciu:

sposób użycia


a wygląda to mniej więcej tak:



czyli nie ma śladu po pudrze, a włosy są delikatnie uniesione :)


Moje dwie ulubione szminki, chociaż ja osobiście wole tą pierwszą. Są mega delikatne, fajnie nawilżają usta, no i fajnie wyglądają. :D

Maskara Rimmel, korektor

Kocham tą maskarę! Bardzo wydłuża rzęsy, podkręca je i są naprawdę mega czarne (nie wiem czy to zdanie miało sens xD). Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych maskar jakie miałam.
A korektor kupuje ciągle ten sam, nie mam zamiaru go zmieniać, bo po prostu on mi w zupełności wystarcza. Nie muszę nic wyciskać, wystarczy że przekręcę zakrętkę, (?) korek (?) nie wiem jak to się nazywa, wybaczcie :D

Guma stylizująca
Szczerze? to pierwszy raz takie coś widziałam na oczy, ale zaciekawiło mnie to, więc kupiłam. I nie żałuje.. :)
Działa podobnie jak pianka, tyle że straaasznie się ciągnie (stąd też nazwa) i pięknie według mnie pachnie!

Pomadka BABY LIPS
Jest to ostatni produkt, który Wam opisze. Niestety nie mam takiego 'mojego' zdjęcia, bo nie wiem gdzie tą pomadkę podziałam, ale jest ona FAN-TA-STY-CZNA! Na moje spierzchnięte usta to zbawienie, taka delikatna tylko raz przejedziesz po ustach i mmmmm.. :D Tak pięknie pachnie, że najchętniej to bym ją zjadła :D. Naprawdę pooolecaaaam!

To już wszystkie rzeczy, które miałam wam do pokazania, mam nadzieje, że notka Wam się chociaż troszkę podobała, chociaż wiem, że był tu lekki chaos i że powtarzałam niektóre wyrazy z pięć razy, ale chwilowo mam głowę w chmurach, ponieważ... Kupiłam nowy telefon. :) Więc za jakieś 2 tyg. możecie się spodziewać małej recenzji. :)
I mam do Was prośbę.. Możecie mi napisać w komentarzach jakieś pytania do mnie, bo chciałabym zrobić notkę w stylu "FAQ", ale do tego jesteście bardzo potrzebni. :)
A może macie któreś z tych kosmetyków? Albo chcecie mi coś polecić? KOMENTUJCIE!
Do następnej :*
Czytaj dalej »
Believe © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka